Tallinn – miejskie mury obronne

Historia

   Budowę miejskich murów obronnych Tallina (niem. Reval) rozpoczęto w 1265  roku, za panowania Małgorzaty Sambiry, córki księcia pomorskiego Sambora II i królowej Danii, która otrzymała Inflanty w dożywotne panowanie. W roku tym władczyni skierowała list do przebywających w Tallinie wasali, aby zabezpieczyli miasto wałami i murem, już jednak wcześniej, prawdopodobnie od czasu uzyskania lubeckiego prawa miejskiego w 1248 roku, Tallin chroniony był obwarowaniami drewniano – ziemnymi. Koszty budowy murów miejskich miały być pokrywane z kar sądowych, a od 1280 roku z królewskich dochodów z czynszów, karczm czy mennicy miejskiej. Ponadto w pracach budowlanych partycypować miały klasztory, które sąsiadowały z miejskimi obwarowaniami. Jako, że budowa fortyfikacji miejskich była kosztowna i czasochłonna, zapewne nie zostały one ukończone za rządów Małgorzaty. Pod koniec XIII wieku poza ufortyfikowanym obszarem miasta pozostawały między innymi ruska i skandynawska osada kupiecka oraz klasztor cysterek pod wezwaniem św. Michała (posiadał on jednak swoje własne obwarowania).
   W 1310 roku duński namiestnik Johannes Cannes zainicjował dalsze prace budowlane, które były kontynuowane w latach 40-tych XIV wieku, kiedy to w obręb kamiennych murów włączono południową, południowo – wschodnią i północną część Tallina, pierwotnie zajęte przez rozproszoną zabudowę i nie obwarowane skupiska osadnicze. W obrębie fortyfikacji miejskich znalazł się również klasztor cysterek, którego mury na zachodnim i północnym odcinku włączono w nową linię obwarowań miejskich. Roboty budowlane trwały w miarę wzrostu populacji i zamożności miasta, przy jednoczesnych zmianach wymagań stawianych budowlom obronnym, spowodowanych rozwojem sztuki oblężniczej. Nie wiadomo na jakim dokładnie etapie prace były w 1343 roku, w momencie wybuchu powstania Estów, ale musiały być zaawansowane, gdyż dwa lata później, w 1345 roku, mieszczanie otrzymali od króla duńskiego Waldemara IV prawo skierowania wód jeziora Ülemiste do południowej i wschodniej fosy oraz pozwolenie na budowę tam młynów wodnych. Rok później Duńczycy sprzedali Krzyżakom tereny północnych Inflant, ukończenie budowy obwarowań przebiegało więc już pod nową władzą feudalną. Pełny obwód obronny Tallina zamknięty został około 1355 roku, kiedy to w źródłach pisanych wspomniano wieżę w pobliżu łaźni pod wzgórzem („turris iuxta stupam sub longo monte„) oraz bramę Zakonnic („porta monialium„). W księdze miejskiej wspomniano także o jedenastu osobach odpowiedzialnych za obronę poszczególnych baszt.

   W trzeciej ćwierci XIV wieku prace budowane nad obwarowaniami skupione zostały na dwóch odcinkach uznanych za najbardziej zagrożone oraz w miejscach gdzie postanowiono skorygować przebieg fortyfikacji i powiększyć nieco miasto. W części północno – zachodniej uzgodniono z cysterkami z sąsiedniego klasztoru korektę przebiegu obwarowań, do których dobudowano liczne nowe baszty, w tym o formie bardzo popularnych w Tallinie bartyzan. Część z nowych baszt północno – zachodnich powstała z fundacji ówczesnych burmistrzów, Winanta Louenschede, czy Hermana Lippe, natomiast baszty w południowo – zachodnim narożniku miasta mogły zostać zbudowane pod wpływem tradycji architektonicznej z silnie ufortyfikowanego miasta Visby, z którego uciekinierzy osiedlili się w Tallinie po najeździe na wyspę duńskiego króla Waldemara IV w 1361 roku. Gdy w 1373 roku kończony był kolejny etap rozbudowy obwarowań Tallina, utworzono ponownie wykaz dowódców odpowiedzialnych za obronę konkretnych baszt, których tym razem odnotowano już piętnaście (do każdej przypisano po dwóch zwierzchników obrońców). Wspomniano również o uzbrojeniu garnizonu w kusze, a baszt w machiny miotające (większe baszty miały posiadać po dwie, mniejsze po jednej). Aż trzy machiny przekazano na bramę Viru, uznawaną za najważniejszą w mieście. W 1380 roku Wilhelm von Freimersheim, mistrz krajowy zakonu krzyżackiego, wydał zgodę na przebudowę drewnianej jeszcze bramy miejskiej pod zamkiem na murowaną, z zastrzeżeniem możliwości jej zniszczenia w przyszłości na życzenie zakonu.
   W XV wieku obwarowania miejskie Tallina sukcesywnie rozbudowywano i wzmacniano, w efekcie czego Tallinn był w średniowieczu jednym z najlepiej ufortyfikowanych miast nad Bałtykiem. Do 1413 roku, kiedy to utworzono kolejny spis, zawierający nazwy już 27 dzieł obronnych i imiona odpowiedzialnych za nich dowódców załóg, wybudowano kilka nowych baszt, w tym jedną nazwaną od nazwiska dowódcy Herborda Plate, a kolejną od mieszkającego w pobliżu Wulfarda Rosendala, burmistrza Turku. Także inne baszty nazywano od imion właścicieli pobliskich działek lub mieszkańców, niejakich Asso, Stoltinga, czy też Hinko. Część z baszt ulec mogła spaleniu w 1433 roku, podczas wielkiego pożaru jaki szalał w Tallinie. Zniszczone zostały wówczas drewniane elementy murów i baszt (stropy, dachy, ganki, drzwi), a także uzbrojenie. Nieco wcześniej obwarowania na części północno – zachodniego odcinka obwodu były obiektem sporu z klasztorem cysterek, co ostatecznie doprowadziło w 1422 roku do wtargnięcia władz miejskich na teren konwentu i wyburzenia sąsiadującej z murem obronnym łaźni oraz stodoły, które wpływały na obniżenie obronności miasta. Ostatecznie krzyżacki sąd arbitrażowy nakazał radzie miejskiej odbudowę zniszczonych budynków, ale w innym miejscu, a cysterki miały oddzielić swoje posiadłości od obwarowań nową ścianą. Dzięki temu miasto stało się odtąd właścicielem całego pierścienia muru i mogło rozpocząć wzmacnianie fortyfikacji także na odcinku klasztoru.
   Zgodnie z przekazami pisanymi w 1430 roku ukończona miała zostać budowa nowej fosy przed bramą Morską, w 1442 roku modernizowanej przed bramami Zakonnic, Viru i Piaskową. Następnie w latach 1448-1452 zbudowano przedbramie bramy Harju, w latach 1453-1454 przedbramie bramy Piaskowej, w 1454 roku bramy Viru, dwa lata później przedbramie bramy Bydlęcej oraz w 1461  roku bramy Zakonnic. Ponadto w okresie tym na dwóch odcinkach obwodu fortyfikacji zbudowany został zewnętrzny mur obronny parchamu. Zmiany te były przede wszystkim reakcją na postępujący rozwój broni palnej oraz próbą zabezpieczenia najbardziej wrażliwych miejsc obwarowań, jakimi były wjazdy na teren miasta. Co ciekawe pomimo znacznej siły tallińskich  fortyfikacji, dopiero w latach 1454-1455 przebudowano na murowany dotąd drewniano – ziemny jeszcze odcinek obwarowań pomiędzy miastem a zamkiem.

   Ostatni średniowieczny etap rozbudowy miejskich fortyfikacji rozpoczęto w czwartej ćwierci XV wieku, kiedy to przystąpiono do jeszcze jednego podwyższania baszt i kurtyn. W 1479 roku odnotowana została nowa baszta przy bramie Harju, naprzeciw poidła dla koni (Kiek in de Kök), o której mowa zapewne była też już w 1475 roku. Na przełomie XV i XVI wieku została ona gruntownie przebudowana w celu ochrony przy użyciu dział najbardziej zagrożonego fragmentu obwarowań miasta, stając się jedną z najbardziej okazałych baszt armatnich w regionie. W 1513 roku utworzony został nowy spis dzieł obronnych Tallina, w którym udokumentowano już 30 baszt z różnych okresów budowy fortyfikacji. Kilka baszt z nieznanych przyczyn pominięto, gdyż przypuszczalnie były one wówczas poddawane przebudowom i nie mogły posiadać obsady garnizonu. Oprócz późnośredniowiecznych prac modernizacyjnych, na przełomie XV i XVI wieku zakończono również wymianę uzbrojenia. Przestarzałe machiny barobalistyczne ostatecznie zastąpione zostały bronią palną. Zwieńczeniem późnośredniowiecznej rozbudowy fortyfikacji Tallina była budowa masywnej bastei Gruba Małgorzata, powstałej prawdopodobnie pod nadzorem mistrza budowlanego Gerta Koningka. Ukończono ją około 1529-1531 roku, choć przekazy pisemne o pomniejszych pracach budowlanych przy bramie odnotowywano aż do połowy XVI wieku.
   W 1558 roku wybuchła wojna inflancka, która na terenie Tallina zainicjowała przyspieszone przygotowania do obrony, skupione głównie na wyburzaniu zabudowań nielegalnie wzniesionych przy obwarowaniach, a także na przedpolu miasta. Każdemu mieszkańcowi ogłoszono, że ma zburzyć lub spalić swój ogród, dom mieszkalny, szopę, łaźnię lub konstrukcje o charakterze gospodarczym, która mogłyby utrudniać obronę lub dać schronienie napastnikom. Przeprowadzono też prace przy przedniej, ziemnej linii obwałowań, wzmacnianej pośpiesznie sypanymi szańcami. Gdy państwo zakonu krzyżackiego się rozpadło, miasto w 1561 roku znalazło się pod panowaniem Szwecji. W 1569 roku floty duńska i lubecka zbombardowały Tallin, ale działa umieszczone w zespole bramy Morskiej przyczyniły się do skutecznej obrony. W 1577  roku zdołało wytrzymać oblężenie wojsk moskiewskich, w trakcie którego niektóre fragmenty obwarowań zostały uszkodzone (np. baszta Kiek in de Kök). Fortyfikacje modernizowano po zakończeniu wojny w 1582 roku, lecz prace z końca XVI wieku miały ograniczony zasięg i nie zmieniły późnośredniowiecznej formy obwarowań.
   W XVII wieku pomimo planowania wprowadzenia na szerszą skalę nowożytnego bastionowego systemu obrony, starsze mury obronne Tallina nadal funkcjonowały. Poważniejsze zmiany powstrzymywane były przez kryzys gospodarczy, który doprowadził nawet do braku napraw i popadnięcia zabudowy obronnej w zaniedbanie. Dopiero po 1650 roku, gdy w związku z ożywieniem eksportu zboża sytuacja ekonomiczna zaczęła się poprawiać, zbudowano kilka bastionów przed starą linią obwarowań. Stare średniowieczne mury obronne ostatecznie utraciły wówczas na znaczeniu i stopniowo zostały wchłonięte przez rozrastającą się nowożytną zabudowę mieszkalną. Część z baszt zaadoptowano do nowych celów, głównie magazynowych i mieszkalnych, ale duża ich część popadła w ruinę. Mury miejskie nie odegrały większego znaczenia w trakcie oblężenia miasta przez Rosjan w 1710 roku, upadku Tallina nie powstrzymały też wówczas nowożytne fortyfikacje bastionowe. Podobnie jak w innych miastach, demontaż średniowiecznych obwarowań rozpoczęto pod koniec XVIII wieku i kontynuowano do drugiej połowy XIX wieku. Jako pierwszą rozebrano w 1767 roku najmłodszą basteję Luerborch, następnie w 1779 roku bramę Piaskową. Wiele baszt rozebrano po 1857  roku, gdy oficjalnie przekazano mury miejskie miastu. Proces destrukcji zatrzymany został dopiero pod koniec XIX stulecia, wraz ze wzrostem świadomości o historycznym znaczeniu murów Tallina.

Architektura

    W okresie późnego średniowiecza Tallin posiadał w planie nieregularny kształt, wydłużony na linii północ – południe, z licznymi zaobleniami i narożnikami. Wynikało to z faktu dostosowania linii obwarowań do formy terenu, a także z kształtu pierwotnej osady i sąsiadujących z nią mniejszych skupisk ludzkich oraz etapowej rozbudowy powiązanej z włączaniem coraz to nowych obszarów w rejon ufortyfikowanej części miasta. Od zachodu i południowego – zachodu miasto sąsiadowało ze wzgórzem zamkowym i katedralnym. Po stronie północnej teren był nizinny, ale jednocześnie podmokły. Podobnie bagnisty był obszar po południowo – wschodniej stronie, natomiast na wschodzie w niedalekiej odległości od miasta znajdował się brzeg zatoki. Otwarte przedpole pozostawało więc jedynie na północnym – zachodzie i na południu, ale tam istotnymi przeszkodami terenowymi były sztucznie utworzone stawy i kanały na których pracowały młyny.
   Najstarsze obwarowania z drugiej połowy XIII wieku otaczały zbliżony w planie do trójkąta rdzeń miasta po wschodniej stronie wzgórza zamkowego. Około połowy XIV wieku pierścień murów obronnych przedłużono na południu i południowym – wschodzie, tak że najdalej wysunięta część miasta zrównała się z zamkiem, zajmującym południowy cypel wzgórza. Ponadto mur obronny przedłużono po stronie północnej, gdzie w obręb ufortyfikowanego miasta włączono osadę kupców skandynawskich z kościołem św. Olafa oraz sąsiednią osadę kupców ruskich. Powiększenie miasta wiązało się również z utworzeniem nowej nawodnionej fosy na odcinku południowym i wschodnim, a w związku z tym z przeprowadzeniem poważnych prac ziemnych, obniżających poziom terenu na linii przekopu nawet do 10 metrów (ziemia wydobyta z rowów stała się wyrównującą warstwą zasypową wzdłuż linii wznoszonych murów). Ostatnią większą korektą linii obwarowań było niewielkie powiększenie obszaru miasta w trzeciej ćwierci XIV wieku po północnej stronie klasztoru cysterek oraz po stronie południowo – zachodniej, u podnóża wzgórza zamkowego.
W swym ostatecznym kształcie obwarowania uzyskały około 1500 metrów długości.
   Najstarsze mury miejskie z drugiej połowy XIII wieku wzniesiono z łączonego słabą zaprawą wapienia. Miały około 5-5,6 metrów wysokości i zróżnicowaną grubość od około 1 metra do 1,5 metra u podstawy. Odcinki wznoszone od pierwszej ćwierci XIV stulecia charakteryzowały się wysokością około 6 metrów i grubością 1,3-1,6 metra. Mury XIV-wieczne budowane były na ziemnym nasypie grubości od 0,5 do 1,1 metra, który miejscami był nawet nieco wyższy, gdyż w wale zakopywano także przesypany piaskiem wapienny fundament muru, wysoki na około 0,9 metra. Jedynie na odcinkach gdzie płaskowyż był nieco wyższy (np. po wschodniej stronie miasta, przy klasztorze dominikanów), grubość warstwy ziemnej pod murem wynosiła tylko 25-30 cm. Od strony miasta nasyp sięgać mógł na odległość co najmniej 3,5-5 metrów, natomiast przed zewnętrzną stroną muru znajdowała się skarpa sięgająca bezpośrednio do fosy. Miała ona wysokość około 2,5-3 metrów, ale na obszarach, gdzie ogólne nachylenie pierwotnego terenu było większe lub gdzie mury wznosiły się na naturalnych pagórkach, spadek terenu był jeszcze wyższy.

   Obrońcy poruszali się wzdłuż obwarowań początkowo na drewnianym ganku przystawionym do wewnętrznej elewacji muru na sięgających ziemi słupach. W kurtynach pierwotnie brakowało otworów strzeleckich, obronie służyło jedynie przedpiersie. Około połowy XIV wieku pierwszą innowacją było pojawienie się krenelażu ze strzelnicami, w którym merlony z otworami przeplatały się z odcinkami przedpiersia bez merlonu. Te pierwsze służyły do obserwacji i strzelania z kuszy, drugie służyły głównie do walki czynnej. Za przedpiersiem znajdował się chodnik straży, umieszczany już nie na drewnianym ganku, ale wsparty na ostrołukowych arkadach. Co ciekawe arkady te, stanowiące znaczne pogrubienie muru, nie były wykonywane na osi otworów strzeleckich, ale z różnymi przesunięciami, dzięki czemu z zewnątrz nie można było odgadnąć najsłabszych fragmentów muru. Ich celem było nie tylko pogrubienie ścian, ale i zaoszczędzenie materiałów budowlanych oraz przyspieszenie procesu budowy. Całkowita grubość muru obronnego wynosiła wówczas 2,3-2,6 metra, a wysokość około 6,5 metra, nie licząc wysokości ziemnego nasypu i spadku terenu obniżającego się w stronę fosy. Pomimo wielu etapów rozbudowy, mury obronne Tallina w XIV wieku były stosunkowo jednolite, co odróżniało je od wprowadzanego stopniowo systemu baszt.
   Na odcinku obwarowań sąsiadującym z klasztorem cysterek, aby polepszyć właściwości obronne w północno – zachodniej części miasta, w pierwszej połowie XIV wieku na murze posadowiono prostokątną bartyzanę zwaną basztą Zakonnic (Nunnatorn). Została ona nadwieszona na uskokowych wspornikach i półkolistej, szerokiej arkadzie. Była otwarta od strony miasta, dostępna z poziomu chodnika straży, wysunięta przed lico sąsiednich kurtyn zaledwie na 0,4 metra. Sięgała około 8,4 metra wysokości ponad poziom pierwotnego gruntu. W blankowanym przedpiersiu bartyzana posiadała dwa boczne prostokątne otwory strzeleckie i umieszczony jeden od czoła, wszystkie rozglifione do wnętrza.
   Drugim najstarszym dziełem obronnym w linii muru przy klasztorze cysterek była narożna baszta zwana Złota Noga (Kuldjala), założona na rzucie podkowy o szerokości 9 metrów, wysokości 7 metrów i grubości murów 1,7 metra. Została ona silnie wysunięta przed dwie sąsiednie kurtyny i otwarta od wewnątrz. Posiadała początkowo jedynie dwie kondygnacje: przykryte drewnianym stropem przyziemie o 5 metrach wysokości oraz poziom bojowy na wysokości chodnika straży muru obronnego. Ten ostatni od strony północnej był podobnie jak na pozostałej części obwodu drewniany, ale na południu osadzono go na kamiennej półkolistej arkadzie, która prawdopodobnie z jednej strony zwieńczona była schodami. Arkada zapewniała również przejście do sąsiedniego budynku cysterek, przypuszczalnie o funkcji sauny. Ochronę obrońców na piętrze baszty zapewniało proste przedpiersie bez otworów strzeleckich. Kamienna część baszty, a także przylegający do niej mur miejski mogły posiadać drewnianą nadbudowę lub dach, często wykorzystywane w średniowiecznych konstrukcjach obronnych.

   W połowie XIV wieku wjazd do miasta odbywał się ośmioma bramami, przeważnie umieszczonymi w czworobocznych basztach z przejazdami w przyziemiu. W zachodniej części miasta, tuż u podstawy wzgórza zamkowego znajdowała się brama Zakonnic (Nunnaväravat), usytuowana po południowej stronie klauzury cysterek. W krótkim odcinku północnym znajdowała się brama Przybrzeżna, inaczej Morska (Suur Rannavärav), pierwotnie zwana Strantporte, wiodąca z miasta do portu. Po stronie północno – wschodniej znajdowała się brama Piaskowa (Väike Rannavärav), skierowaną na plażę, gdzie znajdowały się między innymi rampy do wodowania łodzi, natomiast po stronie południowo – wschodniej brama Viru, pierwotnie zwana Lehmporte, nazwana od starej bałtyjskiej osady w stronę której była skierowana. Na południowym odcinku miasta utworzono dwie bramy: Bydlęcą (Karjavärav) wiodącą na podmiejskie pastwiska oraz bramę Harju, nazwaną od pobliskiej osady, ale zwaną również Kowalską, pierwotnie Smedeporte, od rzemieślników jacy zdominowali wiodącą do niej ulicę. Obie południowe bramy połączone były z młynami wodnymi zbudowanymi poza miastem, nad fosą, która za ich sprawą miejscami miała formę stawów przeciętych przez groble wiodące ku bramom. Ostatnie bramy znajdowały się po stronie zachodniej, skąd droga wiodła po stoku w stronę wzgórza katedralnego i zamku. Północna z nich nazywana była nietypowo Długie Wzgórze (Pika Mäe), gdyż skomunikowana była z dłuższą trasą do zamku, niż usytuowana po jej południowej stronie brama Krótkie Wzgórze (Lühikese Mäe). Obie bramy przez długi czas były konstrukcjami drewnianymi, gdyż miasta od tej strony bronił zamek. Dopiero po 1380 roku powstała murowana brama Długa Noga (Pika Jala).
   Odcinek muru północno – zachodniego jeszcze przed połową XIV wieku wyposażono w narożną basztę Czynszową (Rentenitorn). Kilkanaście lat później na południe od niej dostawione zostały baszty Epping i Powroźników (Köismäe), obie zbudowane na planie półkola lub podkowy. Baszty te były zamknięte ścianami od strony miasta. Posiadały co najmniej trzy kondygnacje, z których dwie górne pełniły funkcje obronne i były wyposażone w otwory strzeleckie nowego typu. Przyziemia mogły być wykorzystywane do składowania materiałów wojennych. Od południa kolejną konstrukcją była baszta Lippe o formie prostokątnej bartyzany oraz baszta Loewenschede. Między półkolistą basztą Loewenschede a Złotą Nogą wzniesiono jeszcze prostokątną bartyzanę zwaną Za Zakonnicami (Nunnadetagune), a na południe od Złotej Nogi bartyzanę Łaziebną (Saunatorn), nazwaną zapewne od łaźni, czy też sauny przy klasztorze cysterek. Od południa sąsiadowała ona ze starszą bartyzaną Zakonnic (Nunnatorn).
   W trzeciej ćwierci XIV wieku za najtrudniejszy do obrony odcinek uznany musiał zostać północno – zachodni fragment obwarowań, ze względu na płaskie ukształtowanie tamtejszego terenu, pozbawionego większych naturalnych przeszkód. Fragment fortyfikacji usytuowany przy klasztorze cysterek postanowiono wówczas przebudować i powiększyć nieco obszar miasta, włączając do niego zabudowania małej, usytuowanej na pagórku osady, w której mieszkali głównie estońscy powroźnicy. Po przebudowie północno – zachodnia część obwodu stała się najsilniej ufortyfikowaną częścią miasta z największą liczbą regularnie rozmieszonych baszt. Zniwelowano też ostry narożnik przy baszcie Złota Noga (Kuldjala), bowiem nową kurtynę poprowadzono od północy, a następnie nowy fragment obwarowań delikatniej zaoblono. Ponadto na całym odcinku północno – zachodnim i północnym utworzono fosę.

   Bartyzany w północno – zachodnim odcinku obwarowań były podobne do siebie, wzniesione na rzucie prostokąta lekko wysuniętego przed lico muru obronnego. Za Zakonnicami uzyskała 5,7 metra szerokości oraz około 10 metrów wysokości od pierwotnego poziomu gruntu. Od strony polnej wsparta była na dwóch półkolistych arkadach opartych na uskokowych konsolach. Od czoła w bartyzanach Za Zakonnicami i Zakonnic znajdowały się tylko dwa szczelinowe otwory strzeleckie, podczas gdy bartyzana Łaziebna posiadała też strzelnicę w ścianie bocznej. Ta ostatnia od strony miasta była otwarta, ale jej boczne ściany sięgały do ​​podłoża, tworząc w ten sposób swoiste podstawy na których znajdowała się platforma obronna. Później, gdy basztę podwyższono, na gzymsach po dawnej kondygnacji obronnej wsparto półkolistą arkadę, mylnie uważaną za zamurowaną bramę pobliskiego klasztoru cysterek.
   W trakcie przebudowy z trzeciej ćwierci XIV wieku pozostawiono starszą basztę Złota Noga (Kuldjala), ale została ona zmodernizowana zgodnie z typem, jaki wprowadzono w trakcie budowy baszt Powroźników i Epping. Została ona podwyższona do poziomu trzech kondygnacji i zamknięta ścianą od strony uliczki podmurnej. Nowe piętra były bardzo niskie, bowiem najwyraźniej miasto nie było zainteresowane ponoszeniem dużych wydatków na rzecz klasztoru, do którego formalnie należała opieka nad tym odcinkiem obwarowań. Obydwa piętra wyposażone zostały w blisko rozmieszczone strzelnice, z których dwie skierowane były w stronę pasa terenu na północ od baszty, w miejsce powstałe między starym a nowym murem obronnym. Ponieważ połączony z basztą od południa mur miał pozostać w posiadaniu klasztoru, pozostawiono tylko jedno wejście na dziedzińcu klasztornym, przy dawnych schodach. Stamtąd nad arkadą muru obronnego kolejne schody na konsolach wiodły na nowe piętro baszty.
   Południowo – zachodnia część miasta po powiększeniu w trzeciej ćwierci XIV wieku objęła wywyższony teren przed kościołem św. Mikołaja, zajmowany przez stajnie i miejskie warsztaty, od których obszar ten nazywano Marstallbergiem. Poprowadzony łukiem mur obronny wzmocniono na nowym odcinku trzema basztami: Stajenną (Tallitorn), Dziewiczą (Neitsitorn) oraz Kozią (Zeghenitorn). Najbardziej wysuniętą na południe i sąsiadującą ze starym odcinkiem muru obronnego basztę Kozią wzniesiono na planie czworoboku, podobną formę uzyskała baszta Dziewicza, podczas gdy sąsiadująca z bramą wiodącą do zamku baszta Stajenna otrzymała formę obłej bartyzany o niewielkich rozmiarach. Baszty czworoboczne były już wówczas nieco przestarzałe, najbliższe architektonicznie murom miejskim Visby, które ukształtowały się znacznie wcześniej, bo już w XIII wieku.

   Wschodnia część miasta w połowie XIV wieku uznawana była za stosunkowo bezpieczną, chronioną kurtynami  muru i przeszkodami wodno – ziemnymi. Jedynie kluczowe ze względów obronnych narożniki wzmocniono basztami. Po stronie północno – wschodniej umieszczono podkowiastą basztą Stolting, a po stronie południowo – wschodniej basztą Hinko. Prace nad rozbudową obwarowań w drugiej połowie XIV wieku objęły również wschodnią część obwodu, choć na mniejszą skalę niż w rejonach gdzie powiększono obszar miasta. Za klasztorem dominikanów wzniesiono wówczas podkowiastą w planie basztę zwaną Za Mnichami (Munkadetagune), która wzmocniła długi, przeszło 400 metrowy odcinek muru między bramą Viru i Piaskową. Pierwotnie była ona otwarta w stronę miasta na poziomie pierwszego piętra i górnej platformy bojowej, natomiast w przyziemiu od strony wewnętrznej zachowano rytm ostrołukowych arkad muru obronnego. Baszta Za Mnichami posiadała średnicę 8,4 metra i wysokość 9 metrów od poziomu terenu po stronie miasta. Niedługo później po północnej stronie baszty Za Mnichami wzniesiono podobną basztę Bremeńską.
   Na początku czwartej ćwierci XIV wieku miejski mur obronny Tallina posiadał już 24 dzieła obronne w postaci baszt, bartyzan i bram, przy czym dwie bramy zachodnie były jeszcze konstrukcji drewnianej. Drewnianej konstrukcji były również otwarte platformy bojowe wieńczące wszystkie baszty i bramy, na których ustawiono machiny miotające. Ponieważ wraz z kamiennymi pociskami były one bardzo ciężkie, platformy te musiały mieć bardzo mocną konstrukcję, wykonaną z dwóch rzędów dębowych bali, pokrywanych następnie wodoodpornymi substancjami (glina, smoła). Prawdopodobnie w czasie pokoju baszty przykrywano dachami, ale ze względu na łatwopalność strzech były one usuwane w okresach zagrożenia. Na niższych kondygnacjach obronie służyły otwory strzeleckie, od zewnątrz w postaci wąskich szczelin, ale wewnątrz osadzane we wnękach i rozglifione, co umożliwiało wygodne celowanie i stosunkowo szerokie pole ostrzału. Gdzieniegdzie (np. baszta Złota Noga) stosowano nieco szersze obramienia otworów strzeleckich, zamykane drewnianymi klapami. Dolne kondygnacje baszt służyły jako kwatery załogi oraz do przechowywania różnego rodzaju materiałów wojennych. Na tych poziomach mury baszt były najgrubsze, od około 1,6 do 1,7 metra, wyżej ich szerokość nieco malała.
   W początkach XV wieku pierścień murów obronnych wzmocniony został kilkoma nowymi basztami. Po stronie północno – zachodniej pomiędzy basztami Powroźników i Epping wzniesiono basztę Plate, a za basztą Epping usytuowano podkowiastą basztę Grusbeke, ostatnią przed narożną basztą Czynszową (Rentenitorn). Krótki odcinek północny wzmocniony został podkowiastą w planie basztą Wulfarda (Wulfarditagune). W efekcie cała północno – zachodnia część miasta najeżona została gęsto i w miarę równomiernie rozstawionymi basztami. Na północnym – wschodzie, między basztą Stolting i bramą Piaskową wzniesiono dwie nowe baszty: Hattorpe oraz Przy Cerkwi. Na północ od bramy Viru równomierny rozstaw baszt uzupełniła baszta Hellemana, zaś na południowym – wschodzie baszta Diabelska (Duvelitorn). Od południa obronę miasta wsparła baszta Assauwe. Wszystkie baszty z przełomu XIV i XV wieku wniesiono na rzucie podkowiastym, zarzucając budowę nieco archaicznych już wówczas baszt czworobocznych czy też bartyzan. Łącznie z bramami obwód fortyfikacji liczył więc odtąd 32 budowle obronne, rozstawione co około 100 metrów, za wyjątkiem odcinka północno – zachodniego, gdzie odległości między basztami wynosiły nie więcej niż 50 metrów.

   Oprócz wznoszenia nowych baszt na początku XV wieku modernizowane były również starsze dzieła obronne. Przykładowo basztę Za Mnichami podwyższono z 9 do 16,6 metra wysokości, arkady w tylnej części jej przyziemia zamurowano, a na ich miejscu wzniesiono cienką ścianę, która wystawała zaledwie 20-35 cm od wewnętrznego lica sąsiedniego muru obronnego. Wejście do niej umieszczono na poziomie chodnika straży muru, nie utworzono natomiast osobnego wejścia z poziomu uliczki podmurnej. Portal prowadził na przedostatnią kondygnację, wyposażoną w cztery wąskie strzelnice z drewnianymi podpórkami pod broń. Od północnej strony pomieszczenia klatka schodowa prowadziła na osobliwe półpiętro, na którym nie było otworów strzeleckich. Półpiętro zostało jednak w całości otwarte na miasto, co wskazywałoby na możliwość wykorzystywania go jako magazynu. Z półpiętra, w przeciwległej ścianie, kolejna klatka schodowa o szerokości zaledwie 0,6 metra prowadziła na najwyższą kondygnację bojową, która również była otwarta na miasto i pierwotnie zapewne niezadaszona. Przedpiersie baszty przedzielone był pięcioma otworami strzeleckimi o szerokości 0,8 metra, stanowiącymi wolne przestrzenie pomiędzy merlonami.
   W połowie XV wieku przebudowana została baszta Łaziebna (Saunatorn) oraz po raz kolejny Złota Noga (Kuldjala). Ta druga została pogrubiona w przyziemiu od czoła do 3,1 metra, a na wysokości 13 metrów w otworach jej muru osadzono belki do mocowania ganku hurdycji. Duże prace budowlane przeprowadzono przy baszcie Zakonnic (Nunnatorn), przekształconej z bartyzany w pełną basztę podkowiastą, a więc w typ który uzyskał przewagę w szczytowym rozwoju fortyfikacji Tallina. Baszty podkowiaste były większością bryły wysunięte przed sąsiednie kurtyny, miały średnice około 9,6 metrów, wysokość 13-15 metrów, a ich górne kondygnacje podobnie jak u Złotej Nogi mogły być opinane gankami hurdycji. Wnętrza były półkoliste lub okrągłe, dlatego grubość ścian nie była jednakowa. W części środkowej dochodziła do 2,9 metra, po bokach zmniejszała się do 2,3 metra, choć zdarzały się też baszty o jeszcze cieńszych ścianach (przykładowo baszta Zakonnic uzyskała po przebudowie mury o grubości zaledwie 1,95 metra). Wraz z podwyższaniem kurtyn rosła wysokość baszt, których dolne pomieszczenia dochodziły już do około 10 metrów wysokości. Dostęp do nich często możliwy był jedynie za pomocą włazów w stropach i drabin. W basztach Hellemana i Grusbeke przyziemia otrzymały wymiary około 4,7 x 3-4 metry, wysokość do 13 metrów i oświetlanie zapewniane pojedynczymi, znajdującymi się wysoko otworami. Drugie kondygnacje były już dużo niższe, przeznaczone do obrony, podobnie jak najwyższe piętra.
   W baszcie Bremeńskiej, co najmniej od 1435 roku wykorzystywanej jako więzienie miejskie, nie utworzono połączenia między dolną częścią a kondygnacją obronną, co więcej wysokie pomieszczenie przyziemia podzielono na dwie kondygnacje.  Dostęp do nich możliwy był schodami w grubości muru obronnego, zakończonymi miniaturowym przedsionkiem i korytarzem na poziomie drugiej kondygnacji, gdzie można było zaryglować dwoje drzwi. Górna cela o wysokości około 5 metrów posiadała żelazne obręcze wbite w ściany, służące do przymocowywania skazańców, a także latrynę w południowej części pomieszczenia. Doświetlał ją pojedynczy, przebity wysoko otwór z żelaznymi kratami. Dolna cela o wysokości 5,7 metra była jeszcze ciemniejsza. Znajdowała się w niej jedynie latryna z kanałem połączonym z kanałem latryny górnej oraz bardzo wąski otwór wentylacyjny pod stropem. Posadzkę celi wykonano z grubego kamienia wapiennego.

   W pierwszej połowie XV wieku mur miejski z ostrołucznymi arkadami okazał się zbyt słaby wobec szybko rozwijającej się sztuki oblężniczej i broni palnej. Kurtyny zostały znacznie podwyższone, co w połączeniu z niestabilnym podłożem i słabymi fundamentami wymusiło dostawienie od strony uliczki podmurnej przypór i zamurowanie znajdujących się między nimi arkad. Fundamenty przypór osadzono w sztucznym nasypie, który następnie utwardzono przez wybrukowanie uliczek podmurnych. Na odcinku pomiędzy bramą Viru a basztą Hinko dobudowano także przypory na zewnątrz muru (a także na samej baszcie Hinko). Miało to zapewne związek z bardzo słabym podłożem oraz stawem młyńskim, który sięgał niemal do murów. Dla odmiany w niektórych miejscach w ogóle nie było potrzeby budowania przypór. Podwyższone kurtyny na większości obwodu osiągnęły 11 metrów wysokości do poziomu chodnika straży, od strony zewnętrznej zwyższone kolejnymi 2,2 metrami blankowanego przedpiersia. Otwory strzeleckie w nowym krenelażu były nieco mniejsze niż poprzednio. Szerokość chodnika straży wynosiła około 1,4 metra, ale w niektórych miejscach, np. przy baszcie Hellemana, została ona poszerzona za pomocą belek osadzanych głęboko w posadzkę, na których umieszczano drewniany ganek.
   Przed połową XV wieku, a w niektórych przypadkach jeszcze w XIV stuleciu, rozpoczęto prace modernizacyjne bram miejskich, które postanowiono wzmocnić wysuniętymi w stronę fosy przedbramiami. Zbudowano je mniej więcej w tej samej formie. Wszystkie przedbramia były prostymi, wydłużonymi szyjami, których boczne i czołowe ściany zaopatrzono w chodniki straży i otwory strzeleckie. Przedbramia połączono z basztami bramnymi, w których funkcjonowały brony i mocne wrota. Wrota posiadały także same przedbramia, dodatkowo wyposażone w zwodzone mosty przerzucane nad fosą. U kilku bram (Viru, Bydlęca, Harju, Morska), przypuszczalanie w drugim etapie prac, przedbramia wyposażono po bokach szyi w drobne baszty flankujące portal wjazdowy, zbudowane na planie koła, ale z czworobocznymi cokołami. Przy niektórych przedbramiach wciąż działały XIV-wieczne młyny miejskie, umieszczone nad fosą przy ścianach bocznych. Ponieważ znajdowały się one w ważnych dla obrony punktach, a ich drzwi otwierały się na przedbramia, zabudowa młynów również musiała stanowić część osłony bramnej.
   Do połowy XV wieku jedyną murowaną bramą na zachodnim odcinku obwarowań była Długa Noga (Pika Jala). Wtedy dopiero przebudowano przy użyciu kamienia bramę Krótka Noga (Lühikese Jala), zaś w latach 1454-1455 obie bramy połączono kamiennym murem, poprowadzonym równolegle do wschodniego stoku wzgórza zamkowego. Murem uzupełniono też odcinek między bramą Długa Noga a basztą Łaziebną, gdzie dotąd funkcjonowały jedynie obwarowania drewniano – ziemne. W długości tej kurtyny przed 1458 rokiem utworzono pięciopiętrową basztę na planie trzech czwartych koła, średnicy 6,8 metra i wysokości 16,5 metra, zwaną umownie Pod Wzgórzem (Seegitagune). Ponadto na odcinku zachodnim w drugiej połowie XV wieku wybudowano jeszcze jedną basztę, nazwaną Za Łaźnią (Saunatagune). Uzyskała ona nieco większe wymiary: średnicę 9,8 metra, wysokość 19 metrów, choć miała tyle samo pięter. Zarówno Długa jak i Krótka Noga posiadały formę czworobocznych wież z przejazdami w przyziemiu.

   Drugi, zewnętrzny pas muru obronnego, tworzącego parcham, zbudowany został tylko po południowo – zachodniej i północno – wschodniej stronie miasta, co zapewne miało związek z pierwotną rzeźbą terenu i bliskim poprowadzeniem fosy w stosunku do głównego obwodu obronnego. Na południowym – zachodzie pagórkowaty teren wraz z rozwojem broni palnej okazał się niebezpieczny dla obrońców, dlatego poprowadzono drugi mur od baszty Koziej do muru zamku po zachodniej stronie bramy Krótka Noga. Parcham północno – wschodni u podnóża sporego zbocza chronił obszar od przedbramia bramy Piaskowej do baszty Stolting w narożniku północno – wschodnim. Od strony zewnętrznej został on wzmocniony przyporami.
   W drugiej połowie XV wieku przystąpiono po raz ostatni w średniowieczu do podwyższania kurtyn muru obronnego i baszt. Te ostatnie osiągnęły ostatecznie wyjątkowo dużą wysokość około 20-24 metrów. Przebudowa, oparta na nowym planie który miał zharmonizować wygląd dzieł obronnych, objęła co najmniej 13 baszt: Łaziebną, Za Zakonnicami, Lippe, Zakonnic, Loewenschede, Plate, Grusbeke, Stolting, Hattorpe, Bremeńską, Za Mnichami, Helleman i Assauwe. W każdej z nich utworzono dwa nowe górne piętra przystosowane do użycia broni palnej. Zmieniono formę wielu otworów strzeleckich, skierowanych odtąd w przedpole szerszymi prostokątnymi obramieniami z ciosanego kamienia. Wewnątrz w bocznych ścianach strzelnic wydrążano rowki, w których umieszczano poziomo kładzione belki, służące jako podstawy pod broń. Otwory mogły być też zamykane od środka za pomocą klap. W niektórych basztach (np. w baszcie Zakonnic) utworzono z boków wykusze latrynowe, wsparte na kamiennych konsolach. Wewnątrz nowe kondygnacje rozdzielano drewnianymi stropami, ze względów bezpieczeństwa skomunikowanymi jedynie za pomocą drabin (w razie zagrożenia można je było łatwo wciągnąć). W celu ulżenia trudom służby strażniczej, w basztach pobudowano też kominki, najczęściej umieszczone na przedostatnich piętrach. Kolejnymi udogodnieniami były otwory od strony miasta na najwyższych kondygnacjach baszt, przez który można było wciągać na szczyt broń i zaopatrzenie.
   Podobnie jak w XIV wieku, baszty późnośredniowieczne zadaszane były jedynie w okresie pokoju, natomiast w czasie zagrożenia dachy demontowano, pozostawiając otwarte platformy chronione krenelażem. W tym celu posadzki najwyższych kondygnacji musiały być wodoodporne, pokrywane brukiem kładzionym na warstwie gliny. Posadzka składała się zazwyczaj z dwóch pochyłych płaszczyzn, które przecinały się na osi symetrii baszty, tworząc rynsztok, który również był lekko nachylony w celu odprowadzania wody deszczowej do rzygacza przy tylnej ścianie baszty. Ciężkie posadzki baszt wymagały solidnych podstaw, dlatego często tworzono pod nimi sklepienia kolebkowe, choć w mniejszych basztach wykorzystywano również drewniane konstrukcje nośne. Wszystkie baszty Tallina z drugiej połowy XV wieku wykonane zostały na wysokim poziomie technologii budowlanej, charakteryzującej się między innymi dokładną obróbką wapiennych kamieni. Na zakończenie prac budowlanych zewnętrzne elewacje baszt pokrywano cienką warstwą tynku, za sprawą którego obwarowania musiały być bardzo jasne.

   Na początku czwartej ćwierci XV wieku zbudowano nową basztę o nazwie Kiek in de Kök, usytuowaną w narożniku południowo – zachodniego muru parchamu. Początkowo była ona niska, na planie trzech czwartych koła, lecz już pod koniec XV wieku została gruntownie przebudowana na masywną, cylindryczną basztę armatnią o znacznej wysokości około 35 metrów, która uzasadniała jej nazwę (Zajrzyj do Kuchni), odnoszącą się do możliwości oglądania pobliskich domów z wysokości najwyższego piętra. Starsza konstrukcja została pozostawiona jako rdzeń, natomiast od zewnątrz dodano płaszcz cylindrycznego muru, za sprawą którego średnica baszty wyniosła aż 17,3 metra. Mur miał aż 4,5 metra grubości w przyziemiu oraz około 3,7-3,9 metra w górnych partiach. Walec baszty zwieńczono wysuniętą górną częścią o wysokości około 4,5 metra, wspartą na trójuskokowym gzymsie. Wewnątrz utworzono sześć kondygnacji połączonych spiralną klatką schodową, z których pięć pierwszych nakryto sklepieniami kopułowymi. Przyziemie, doświetlane tylko jednym otworem po stronie południowej, służyło jako magazyn prochu. Wyżej mieściły się cztery kondygnacje obronne ze strzelnicami dla dział, wyposażone między innymi w kominki dla załogi. Najwyższe piętro posiadało 11 strzelnic w grubym na 1,3-1,6 metra przedpiersiu i brukowaną, uszczelnianą posadzkę z bruzdami do odpływu wody, wskazującą na odkryty charakter piętra, przynajmniej na czas działań wojennych. W tylnej części baszty (zwróconej w stronę miasta) znajdowały się klatki schodowe, kanały kominowe oraz pomieszczenia w grubości murów, przeznaczone do użytku załogi i transportu. Ten ostatni odbywał się wewnątrz baszty za pomocą otworów pozostawionych w sklepieniach i systemu lin z kołowrotami, które łączyły wszystkie piętra z magazynowym przyziemiem. Możliwy był również transport zewnętrzny po miejskiej stronie budowli, podobny do tego w innych basztach.
   Na przełomie XV i XVI wieku, w związku z ostatecznym wyparciem machin barobalistycznych przez broń palną, baszty uzyskały stałe zadaszenia. W przedpiersiach najwyższych kondygnacji wprowadzono nowe, większe otwory strzeleckie, ze względu na dachy zwieńczone nadprożami. Ich ochronę zapewniały nadwieszane od zewnątrz drewniane klapy. Powiększeniu uległy również otwory transportowe służące do wciągania dział i amunicji. Z tych samych powodów znacznie poszerzono także dostęp do dolnych kondygnacji. Prawdopodobnie zmiany te zastosowano najwcześniej na odcinku północno – zachodnim, w baszcie Epping, Złota Noga i Powroźników.
   Kurtyny murów w pierwszej połowie XVI wieku były podwyższane wraz z basztami, choć zapewne nie na wszystkich odcinkach. Po stronie wschodniej obwodu mur nadbudowano o 3 metry, co spowodowało, że całkowita wysokość muru miejskiego wyniosła 14 metrów, plus dodatkowe 2,6 metra wysokości przedpiersia. Miejscami przedpiersie było jeszcze wyższe, 3,9 metra, a więc wysokość całego muru wynosiła ponad 15 metrów (takie rozmiary kurtyna osiągnęła przy baszcie Hellemana, co prawdopodobnie było najwyższą wartością dla całego miasta). Po podwyższeniu w koronie murów poprowadzono ponownie chodnik straży, poszerzany zadaszonymi drewnianymi gankami, wpierw mocowanymi na drewnianych belkach, następnie na kamiennych konsolach.

   W 1510 roku przed bramą Morską, na skale z piaskowca wywyższonej o około 5-8 metrów ponad poziom portu, rozpoczęto budowę masywnej bastei Gruba Małgorzata (Paks Margareeta), pierwotnie zwanej Rosencrantz. Zaplanowana została na aż 24 metry średnicy, dlatego w celu jej postawienia rozebrano część starego przedbramia, włącznie z górną partią zachodniej baszty flankującej przejazd, na której nadmurowano nową, zwieńczoną machikułami konstrukcję. Wschodnia baszta została zastąpiona basteją, poszerzono też sam przejazd bramny, wyposażony w zamykane ryglem wrota i bronę. Urządzenie do podnoszenia brony znajdowało się w pomieszczeniu nad przejazdem, które łączyło jednocześnie basteję z zachodnią basztą oraz chodniki straży bocznych ścian przedbramia. Basteja pierwotnie zwieńczona była machikułami. Jej przeznaczone dla ciężkich dział otwory strzeleckie nie posiadały mocnych rozglifień, zastosowano natomiast w strzelnicach otwory odprowadzające dym prochowy i boczne otwory na drewniane podpórki dla broni. Ponadto w prostej ścianie tylnej bastei funkcjonowały otwory do transportu materiałów wojennych. Basteja prawdopodobnie była zadaszona, przy czym ze względu na jej duże rozmiary dach opierano na centralnym słupie.
   W latach 30-tych XVI wieku przed bramą Bydlęcą zbudowana została basteja zwana Luerborch, nieco mniejsza od Grubej Małgorzaty, ale na podobnym podkowiastym rzucie. Jej średnica wynosiła około 20,4 metry, a wysokość oscylowała w okolicach 18 metrów. Posiadała trzy kondygnacje ze strzelnicami przeznaczonymi dla dział. W jej pobliżu, na południowym i południowo – zachodnim przedpolu miasta prowadzono też prace ziemne nad obwałowaniami, zwiastującymi nową epokę w historii sztuki fortyfikacyjnej. W ich linii wyróżniał się ziemny bastion przed basztą Kiek in de Kök, mający chronić jej dolną część przed ostrzałem.

Stan obecny

   Współcześnie Tallin należy do nielicznych miast nadbałtyckich z dobrze zachowanym system średniowiecznych fortyfikacji.  Do dnia dzisiejszego przetrwało 26 baszt i około 1,85 km muru obronnego. Choć wiele z baszt i odcinków muru przetrwało w pełnej wysokości, warto pamiętać, iż z powodu podniesienia poziomu gruntu na przestrzeni wieków, są on niższe średnio o 2-4 metrów w stosunku do stanu z końca XV wieku. Ponadto w wielu basztach w okresie nowożytnym przekształcone zostały otwory strzeleckie, wejściowe, transportowe, czy wewnętrzne podziały, a korona murów często nie zachowała się lub została przekształcona (z racji kilkukrotnego podwyższania kurtyn w okresie średniowiecza widoczne są jednak na elewacjach fragmenty najstarszych partii murów). Wielką stratą jest całkowite usunięcie większości zespołów bramnych miasta, zwłaszcza na odcinku południowym.
   Obecnie najlepiej przedstawia się fragment zachodni i północno – zachodni dawnego obwodu, począwszy od baszt Grusbeke, Epping, Plate, Powroźników (Köismäe), Loewenschede, Za Zakonnicami (Nunnadetagune), Złota Noga (Kuldjala), Łaziebnej (Saunatorn), aż do baszty Zakonnic (Nunnatorn), przy czym górna część baszty Łaziebnej jest dziś efektem odbudowy stosującej za wzór basztę Zakonnic. Szczęśliwie przedpole na dużej części tego fragmentu obwarowań nie zostało zastawione budynkami. Dalej, w pobliżu wzgórza zamkowego, przetrwały dwie bramy miejskie: Krótka Noga (z przebudowaną górną częścią) i Długa Noga oraz spory fragment południowo – zachodni, gdzie wyróżnia się baszta, a w zasadzie bartyzana Stajenna (Tallitorn), baszta Dziewicza (Neitsitorn) oraz baszta armatnia Kiek in de Kök z końca XV wieku, niestety mocno przekształcona w XVII i XVIII stuleciu (obecnie mieści się w niej oddział muzeum miejskiego Tallina).
   Po stronie południowej i wschodniej pierwotnego pierścienia obwarowań również zachowało się wiele elementów średniowiecznych obwarowań, choć częściej są to pojedyncze baszty, ukryte w miejskiej nowożytnej zabudowie, np. baszta Assauwe, baszta Za Mnichami (Munkadetagune), czy baszta Hellemana. Bardziej na północy zobaczyć można basztę Stolting i Bremeńską, odbudowaną do formy typowej baszty tallińskiej z drugiej połowy XV wieku. Warto wspomnieć także o bramie Viru, a konkretnie dwóch basztach będących zachowanymi fragmentami przedbramia. Na północnym skraju fortyfikacji zachowało się przedbramie bramy Morskiej (Suur Rannavarav), włącznie z basteję Gruba Małgorzata  (Paks Margareeta) z początku XVI wieku. Niestety nie ma ona już oryginalnego zwieńczenia korony murów oraz machikuł. Obecnie mieści się w niej siedziba estońskiego Muzeum Morskiego.

pokaż bramę Morską na mapie

pokaż bramę Długa Noga na mapie

pokaż bramę Viru na mapie

powrót do indeksu alfabetycznego

bibliografia:
Bernotas R., New aspects of the genesis of the medieval town walls in the Northern Baltic Sea region, Turku 2017.

Borowski T, Miasta, zamki i klasztory, Inflanty, Warszawa 2010.
Kadakas V., Nurk R., Püüa G., Talvar P., Toos G., Investigation of the medieval and early post-medieval Karja gate and the suburb in front of it in Tallinn, „Archeological fieldwork in Estonia 2010”, Tallinn 2011.
Kadakas V., Reppo M., Excavations at the Great Coastal Gate of Tallinn, „Archeological fieldwork in Estonia 2019”, Tallinn 2020.
Zobel R., Tallinna linnamüür, Tallinn 1966.