Corcomroe – opactwo cysterskie

Historia

   Cysterski klasztor Corcomroe (gael. Corca Mrua), filia opactwa Inislounaght, założony został około 1180-1200 roku. Według dużo późniejszych przekazów Corcomroe ufundował Dénal Mér O’Brien w 1194 roku, albo jego syn Donough Cairbreach w 1200 roku. Według jeszcze innych niepewnych wzmianek Corcomroe istniało co najmniej od 1198 roku, ponieważ rzekomo wtedy założyło własną filię w Kilshane w hrabstwie Limerick, upadłą jednak już po dwóch latach.
   Zastosowany w Corcomroe detal architektoniczny, wskazywałby na podjęcie prac budowlanych nad kościołem klasztornym najwcześniej w połowie lat 90-tych XII wieku i prowadzeniem ich do około 1220-1225 roku, kiedy to ukończono prezbiterium, chór z częścią transeptu oraz wschodnie skrzydło klauzury. Prace nad tym etapem kończono w pośpiechu i w dużo prostszych formach niż pierwotnie zakładano, prawdopodobnie na skutek utraty uposażenia lub dochodów, być może w wyniku wstrząsów politycznych. Możliwe, że przyczyną katastrofy był głód z lat 1227 i 1228, który przyczynił się do niepokojów w sąsiednim regionie Connaught. Według ówczesnych roczników kościoły i dobra świeckie zostały tam wówczas splądrowane, a duchowni i rzemieślnicy wypędzeni. Kolejnym czynnikiem mógł być tak zwany spisek z Mellifont, który osiągnął punkt kulminacyjny w 1228 roku. To właśnie w tym roku cysterski reformator Stephen of Lexington przeniósł podległość Corcomroe z Inislounaght na klasztor Furness w Anglii.
  Opactwo nigdy nie osiągnęło dobrobytu z pierwszych lat funkcjonowania. Przez całe późne średniowiecze pozostawało tak ubogie, że w rezultacie w 1417 roku stwierdzono, że nie można było odpowiednio utrzymać wszystkich mnichów i część z nich uzyskała zgodę na dodatkowe beneficja. Mimo ubóstwa znaleziono środki, aby dokonać pewnych przeróbek kościoła. W XV lub XVI wieku w zachodniej fasadzie wstawiono profilowany portal. W tym samym czasie lub nieco później przeprowadzono bardziej drastyczną przebudowę, mającą na celu między innymi zmniejszenie rozmiarów budynku i dostosowaniem go do potrzeb niewielkiej społeczności.
   U schyłku średniowiecza, w niektórych odległych rejonach Irlandii, domy cysterskie przeszły w ręce lokalnych lordów, a angielska Korona prawie w ogóle nie zaangażowała się w ich funkcjonowanie. Stało się tak w Corcomroe, gdzie Murrough O’Brien, earl Thomond, był w posiadaniu opactwa w 1544 roku.  Ostatni zakonnicy prawdopodobnie nadal uprawiali pola i utrzymywali zabudowania opactwa, ale postępująca reformacja z czasem doprowadził do wyludnienia i porzucenia klasztoru.
W 1628 roku John O’Dea, mnich z Salamanki, został mianowany opatem Corcomroe, choć mógł to być jedynie awans tytularny. Odrodzenie cysterskie trwało krótko i zostało ostatecznie zniweczone podczas inwazji armii Olivera Cromwella w latach 1649-1650.

Architektura

   Klasztor założono pośród kamienistych grzbietów gór Burren, na południowym brzegu zatoki Galway, od której oddalone było o kilkaset metrów. Od północy obszar opactwa ograniczony były zboczem wysokiego wzniesienia, natomiast z pozostałych stron w bezpośrednim otoczeniu nie było żadnych większych przeszkód terenowych. Ponieważ obok klasztoru nie przepływał żaden strumień, woda prawdopodobnie pochodziła z lokalnych źródeł lub studni, co było jednak uciążliwe i nietypowe dla praktyki cysterskie. Okoliczne ziemia nie była jednak tak jałowa, jak można by sądzić po skalistej scenerii, o czym świadczyła łacińska nazwa opactwa, Petra Fertilis. Tern klasztoru otoczony był niskim kamiennym murem, w obręb którego wjazd prowadził przez budynek bramny po stronie zachodniej. Przy murze usytuowane były ogrody i sady, mniej więcej centralną część zajmowała klauzura mnichów z kościołem klasztornym, natomiast w pewnym oddaleniu od niej znajdować się mogła infirmeria i ewentualnie rezydencja opata.
   Kościół klasztorny Corcomroe utworzony został na rzucie typowym dla założeń cysterskich, ale charakteryzował się niewielkimi rozmiarami i kilkoma uproszeniami układu przestrzennego. Składał się z trójnawowego korpusu, połączonego na wschodzie z płytkim transeptem, przy którego ramionach od wschodu umieszczono tylko po jednej kaplicy, zamiast zwyczajowych dwóch par. Niewielkie rozmiary transeptu sprawiały, że nie wystawał on poza mury naw bocznych. Zamykające kościół prezbiterium było krótkie, dwuprzęsłowe, wzniesiona na rzucie prostokąta z ze ścianą wschodnią nieco dłuższą niż ściany równoległe do osi budynku. Kościół był budowlą bezwieżową, co najwyżej mógł mieć na przecięciu naw niewielką wieżyczkę na sygnaturkę.
   
Początkowo mnisi i ich patron zamierzali wznieść kościół z licznymi, atrakcyjnie rzeźbionymi detalami architektonicznymi. Prace budowlane rozpoczęto od fundamentów na wschodnim krańcu prezbiterium. Wyróżniał go piękny, podwójnie fazowany cokół oraz profilowane wałkami narożniki, każdy z własną, odpowiednio rzeźbioną bazą. Jakość cokołu była niemal bezprecedensowa dla zachodniej części Irlandii i wskazywała na ambitny projekt. Co więcej narożne wałki zamiast biec nieprzerwanie aż do poziomu dachu, zostały zwężone ku ścianie i rozpoczęte ponownie nieco wyżej, na poziomie gzymsu kordonowego. W tym miejscu wałki uzyskały już inny przekrój, a co więcej przekształcały się w ciało pełzajacego smoka, który niejako zsuwał się po krawędzi budynku. Ciężar ciała smoka został umiejętnie podkreślony napięciem jego przednich nóg, spoczywających na gzymsie kordonowym. Smok utworzony został też w pozycji umożliwiającej mu uchwycenie paszczą gzymsu (podobny motyw zastosowano wcześniej na wejściu do katedry w Killaloe).
   Nad prezbiterium założone zostało sklepienie krzyżowo – żebrowe, podzielone na dwa wąskie przęsła, rozdzielone gurtem zdobionym motywem jodełki – niezwykłym podobieństwem do niektórych sklepień w zachodniej Anglii, zwłaszcza w kaplicy Marii Panny w Glastonbury. Wczesnogotyckie kościoły cysterskie w Irlandii zazwyczaj stosowały w prezbiteriach sklepienia kolebkowe, ale idąc za przykładem Knockmoy, w Corcomroe zdecydowano się na rozwiązanie bardziej progresywne, z delikatnie profilowanymi żebrami. W ścianie południowej umieszczono okazałą wnękę pod sedilia, zamkniętą lekkim ostrołukiem osadzonym na dwie schowane w uskok muru kolumny z kapitelami dekorowanymi motywami roślinnymi. Archiwoltę ozdobiono motywem ułożonych w trapezy wałków, obejmujących uskok muru, co przy patrzeniu na wprost dawało efekt jodełki (fr. chevron). Wnętrze wnęki dodatkowo podzielono w górnej części na dwie ślepe, profilowane wałkami arkadki z ostrołucznymi zamknięciami, podwieszone na trzech zwężających się wspornikach, motywie przewodnim architektury cysterskiej. Nietypowym akcentem był natomiast sękaty element roślinny, stanowiący kontrast między łukami wewnętrznych arkadek.
   Na długo przed ukończeniem kościoła z nieznanych powodów jakość planowania i kamieniarki spadła. Nie udało się prawidłowo wyrównać północnej ściany transeptu, a w przypadku arkady tęczy prowadzącej do prezbiterium popełniono rażący błąd. Jej południowa część umieszczona 0,2 metra na wschód od odpowiedniego trzonu po stronie północnej. Oznaczało to, że łuk prezbiterialny nie był prosty, co widoczne było nawet gołym okiem. Wnętrze prezbiterium, oprócz małych kaplic, było jedyną częścią kościoła jaką udało się podsklepić, choć nie obyło się to bez problemów. Archiwolta lancetowatego okna osadzonego wysoko we wschodniej ścianie prezbiterium, została przecięta linią sklepienia, co wskazywałoby, że podczas wykonywania otworu murarze nie byli w stanie przewidzieć dokładnej wysokości sklepienia. Innym przejawem problemów był sposób wykonania służek we wschodnich narożnikach prezbiterium. Wyprowadzono je z posadzki i zakończono gwałtownie po kilku metrach. Pierwotnie musiały być zaprojektowane tak, aby podtrzymywać żebra sklepienne, ale ostatecznie sklepienie spoczęło na znacznie wyżej umieszczonych wspornikach. najwyraźniej budowniczowie prezbiterium byli dobrymi murarzami, ale niezbyt dobrymi architektami.
   Kaplice przytranseptalne przykryte zostały ostrołucznymi kolebkami, formą powszechną w budowlach cysterskich zarówno we Francji, jak i w Irlandii. Na transept otwarte zostały uskokowymi, ostrołucznymi arkadami. Wewnętrzną część archiwolty kaplicy północnej ozdobiono wałkami, zewnętrzną zaś w unikalny i nieortodoksyjny motyw o powtarzających się owalnych kształtach z rozwarciami od strony wewnętrznej. Północna grupa kapiteli została udekorowana kwiatami bez określonego gatunku. Te po stronie południowej również uzyskały stylizowane liście, a także ludzkie maski. Jedyne rozpoznawalne rośliny – lotos, wyrzeźbiono się na jednym z kapiteli sąsiedniej arkady tęczy. Co istotne, żaden z tych ornamentów nie należał do tradycyjnego repertuaru irlandzkich cystersów, a zatem musiał zostać sprowadzony z zagranicy. W czasie budowy południowej kaplicy dała już znać o sobie potrzeba oszczędności, gdyż tamtejszą archiwoltę arkady pozbawiono profilowania, a małe okno wschodnie zostało wykonane jakby w pośpiechu, w porównaniu z odpowiadającym mu oknem po stronie północnej (południowa archiwolta okienna została wycięta z jednego kamienia, podobnie jak w oknach wielu wczesnych kościołach irlandzkich, z kolei okno w kaplicy północnej zostało zbudowane z czterech starannie wykonanych klińców).
  W transepcie arkady utworzone zostały bez kapiteli, zastąpionych trzema fazowanymi gzymsami. Same łuki zbudowano z surowego kamienia, a nie z precyzyjnie ciosanych klińców, jak w arkadzie tęczy. Po zachodniej stronie transeptu nie umieszczono nawet przyściennych kolumienek, które pasowałyby do tych po wschodniej stronie, choć możliwe, że celowo je pominięto, ponieważ byłyby przysłonięte przez stalle chóru. Do umieszczenia łuku zachodniej części transeptu wystarczyły zatem pojedyncze gzymsy. Ten po stronie północnej został dość misternie uformowany i wsparty na kapitelach w narożnikach, ale takie stopnia wykończenia nie zastosowano po stronie południowej, gdzie gzyms składał się jedynie z prostych fazowań. Znamienne, że ponownie bardziej misterne prace zdołano przeprowadzić po północnej stronie budynku, podobnie jak w północnej kaplicy, która była bardziej bogato zdobiona niż południowa. Sugerowałoby to, że murarze mieli więcej czasu na budowę północnych części kościoła.
   W korpusie nawowym cięty kamień został niemal całkowicie porzucony, wykorzystany jedynie do dwóch wysokich okien lancetowatych, oświetlających zachodni kraniec nawy głównej. Arkady międzynawowego nie zostały oprofilowane i nie umieszczono w nich rzeźbionych kapiteli ani impostów. Surowe ostrołuczne arkady osadzono na masywnych, czworobocznych w przekroju filarach, przy czym od północy utworzono trzy, a od południa jedynie dwie. Nie podjęto próby zrównania w linii filarów, co spowodowało dalszą dysharmonię, a nawa północna nigdy nie została w pełni ukończona (arkady północne zbudowano z założeniem, że sąsiednia nawa powstanie w późniejszym czasie, ale prace nie zostały wykonane, przez co trzy łuki natychmiast zablokowano, bu nie wystawiać wnętrza na działanie warunków atmosferycznych). Przypuszczalnie zostały natychmiast zablokowane). Najwyraźniej w momencie ukończenia prezbiterium i północnej kaplicy transeptu, a momencie budowy południowej kaplicy i tamtejszej części transeptu, nastąpił kryzys, przez który nie marnowano czasu ani energii na niepotrzebne obrabianie kamienia.
   W okresie późnego średniowiecza kościół przedzielony został w korpusie nawowym masywną poprzeczną ścianą z ostrołucznym portalem na osi. Po jej wschodniej stronie znajdował się chór mnichów, na zachodzie chór braci świeckich, które musiały funkcjonować w kościele już od samego początku, ale pierwotnie bez tak wyraźnego rozgraniczenia (co było typowe dla klasztorów afiliacji Mellifont). Stalle mnichów w wielu opactwach sięgały aż do arkady tęczy i blokowały ramiona transeptu. W Corcomroe  stalle były wysokie na około 1,8 metra, gdyż dopiero powyżej tego poziomu rozpoczęto fazowanie zachodnich narożników arkady na przecięciu naw. Drewniane ławy przylegały do pełnych, pozbawionych arkad odcinków ścian międzynawowych, przerywanych jedynie maleńkimi oknami na poziomie clerestorium. W konsekwencji ta część kościoła musiała być ciemna i klaustrofobiczna, zwłaszcza po wybudowaniu ściany poprzecznej.
   U schyłku średniowiecza kościół klasztorny skrócony został od zachodu o około 12,8 metrów. Następnie ścianę poprzeczną w nawie głównej wykorzystano do wzniesienia smukłej wieży, wysuniętej obustronnie płytkimi ryzalitami. Na wschód od niej przebudowano górne partie ścian, prawdopodobnie w ramach generalnej przebudowy dachu. W trakcie tych prac utworzono regularny szereg otworów rynnowych, mających na celu odprowadzanie wody z dachu. Obniżono też wysokość ramion transeptu i przykryto je dachami jednospadowymi. Ponadto do północnej ściany nawy dobudowano krótką nawę boczną lub kaplicę. Okna w clerestorium zostały zmienione poprzez usunięcie ich pierwotnych ostrołucznych lub zaokrąglonych archiwolt, a następnie zastąpienie ich bardziej modnymi wówczas spłaszczonymi nadprożami.
   Zabudowania klauzury znajdowały się po południowej stronie kościoła, gdzie dwoma lub trzema skrzydłami otaczały czworoboczny wirydarz. Najstarsze skrzydło wschodnie w części północnej mieściło w przyziemiu przykryte kolebką pomieszczenie, prawdopodobnie służące za zakrystię. Dalej znajdował się kapitularz, oświetlany od wschodu dwoma głęboko rozglifionymi oknami o bardzo prostym wykonaniu. Trzecie pomieszczenie skrzydła wschodniego miało największą powierzchnię dlatego mogło być wykorzystywane jako fraternia, miejsce pracy zakonników. Piętro skrzydła wschodniego tradycyjnie mieścić musiało dormitorium mnichów, skomunikowane z jednej strony z transeptem, a z drugiej z latrynami. Skrzydło południowe zajmować musiał refektarz mnichów oraz klasztorna kuchnia.

Stan obecny

Kościół klasztorny, choć nie jest duży jak na standardy cysterskie, dotrwał do czasów współczesnych w stosunkowo dobrym stanie. Prezbiterium ze sklepieniem krzyżowo-żebrowym zachowało się w stanie nienaruszonym, a ponadto wschodnia część budynku zawiera kilka pięknie rzeźbionych kamiennych detali (sedilia, wnęka grobowa zmarłego w 1268 roku Conora O’Briena, sklepienie z systemem podtrzymywania, cokół czy narożne wałki od strony zewnętrznej). Niestety od XIII wieku poziom gruntu podniósł się o kilkadziesiąt centymetrów, przez co znaczna część cokołu jest obecnie zasłonięta. Ponadto teren klauzury jest zastawiony licznymi, chaotycznie rozstawionymi współczesnymi pochówkami. Większość zabudowań klasztornych zanikła, ale zachowały się niektóre części skrzydła wschodniego. Z kwater braci świeckich w skrzydle zachodnim zachowała się tylko jedna ściana, dlatego możliwe, że ta część opactwa nigdy nie została ukończona. Po zachodniej stronie klasztoru przy drodze zobaczyć można ruiny budynku bramnego, którego górne części zawaliły się wkrótce po 1839 roku.

pokaż zabytek na mapie

powrót do indeksu alfabetycznego

bibliografia:
Salter M., Abbeys and friaries of Ireland, Malvern 2009.
Stalley R.A., Corcomroe Abbey, Some Observations on its Architectural History, „The Journal of the Royal Society of Antiquaries of Ireland”, Vol. 105/1975.
Stalley R.A., The Cistercian monasteries of Ireland, London-New Haven 1987.